W 2020 roku Międzynarodowy Dzień Łamańców Językowych przypada na 8 listopada (niedziela). W drugą niedzielę listopada przypada Międzynarodowy Dzień Łamańców Językowych. Łamaniec językowy to nic innego trudna do wymówienia fraza. W języku polskim ich nie brakuje, np. „stół z powyłamywanymi nogami”. Te zdania to okazja do zabawy i śmiechu, np. testując je na znajomych z zagranicy, ale i do doskonalenia swojej dykcji i mowy. To jest właśnie głównym założeniem Międzynarodowego Dnia Łamańców Językowych. Jak należy obchodzić to święto? No właśnie w gronie znajomych lub zaangażować rodzinę do wspólnej zabawy. Można wymyślić konkurs łamańców np. kto pierwszy poprawnie wypowie frazę albo kto wymyśli własną. Zapraszamy do wspólnej zabawy i do dzielenia się z nami własnymi łamańcami.
Ci którym nie brakuje ambicji i odwagi mogą natomiast zmierzyć się z łamańcami z innych języków. Poniżej zamieszczamy kilka ciekawych przykładów w języku polskim, języku angielskim (tongue twister) oraz niemiecku (Zungenbrecher) z tłumaczeniem:
Polskie łamańce:
– W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
– Stół z powyłamywanymi nogami
– W czasie suszy szosa sucha
Łamańce angielskie:
– How much wood would a woodchuck chuck if a woodchuck could chuck wood? – Ile drewna mógłby rzucić świstak, jeśli potrafiłby rzucać drewnem?
– She sells seashells by the seashore. – Ona sprzedaje morskie muszelki nad brzegiem morza.
– Red lorry, yellow lorry. – Czerwona ciężarówka, żółta ciężarówka.
Szóstego chorego szejka szósta owca jest chora. Podobno jest to najtrudniejszy łamacz językowy po angielsku!
Niemieckie łamańce:
– Als Anna abends aß, aß Anna abends Ananas. – Gdy Anna wieczorem jadła, Anna jadła wieczorem ananasa.
– Auf dem Rasen rasen Hasen, atmen rasselnd durch die Nasen. – Po trawie pędzą zające, oddychają świszcząco przez nos.
-Auf den sieben Robbenklippen sitzen sieben Robbensippen, die sich in die Rippen stippen, bis sie von den Klippen kippen. – Na siedmiu foczych rafach siedzi siedem foczych rodzin, które szturchają się po żebrach, aż spadną z rafy.
Martyna Kęcka