Tadeusz Kolańczyk – ur. w 1948 r. w Jurkowie (Wielkopolska). Z zawodu jest zegarmistrzem, pełni także funkcję Starszego Cechu Rzemiosł Różnych w Głogowie. Ma wiele pasji: jest poetą, pasjonatem muzyki, śpiewakiem i animatorem kultury. Przez kilka lat prowadził zespół muzyczny „Bardowie”. Jest prezesem Stowarzyszenia Chór „Beati Cantores”. Współtworzył Głogowskie Stowarzyszenie Literackie. Od założenia, poprzez wszystkie kadencje do chwili obecnej jest członkiem jego zarządu. Należy do wrocławskiej Grupy Literackiej „Dysonans”. Od 2012 roku jest również członkiem Związku Literatów Polskich.
Wydał cztery autorskie tomiki poetyckie:
Na Moście Dobrego i Złego (2001)
Pomiędzy przęsłami (2007)
…a pod mostem jagody (2011)
Nienazwane (2016)
Jest laureatem licznych konkursów poetyckich, w tym aż dwukrotnie Nagrody Literackiej im. Władysława Stanisława Reymonta.
Publikował w wielu czasopismach, antologiach, almanachach i tomikach pokonkursowych. Jego wiersze znaleźć można w ponad czterdziestu wydawnictwach zbiorowych.
A oto kilka z nich:
Naj
Najcudowniejszą porą roku
jest miłość
Najcudowniejszy w jesieni
maj w sercu
***
Wierszem dotyka piękna
a może mu się wydaje
że dotyka – a tylko
o nim pisze
Nosidłem na grzbiecie
dźwiga do studni życia
cebry nienapełnione
nadzieja balsamem
na zmęczone barki
Na nosidłach życia
dźwiga cebry podwieszone
pełne nienapełnieniem
Wiersze swoje
jak naczynia podaje
Wypełnijcie je wyobraźnią
znajdziecie go
jaki jest
Co przeznaczone
Na obrzeżach myśli
wysiadują nienapisane wiersze
Nie dodaję godzin do pełni
aby się nie przelały
niech płyną wolne
w nich kręgi wersów
wzajemnie się przenikając
wirują
i tajemnie wypełniają czyste miejsca kartek
a litery
zdolne przenieść żal radość
i niedosyt spełnienia
który nowe myśli rodzi
i wszystko co ma być jest
i niech będzie
Co przeznaczone
nie przypadkiem jest
bo gdyby sady kwitły wiecznie
nigdy nie skosztowalibyśmy ich owoców
Na obrzeżach myśli
dojrzewają wiersze
***
Tak bardzo lubię
uładzać wiersze z pociągu
pomiędzy mgnieniami
pejzaży za oknem
myśli skupione
na kartkach zapisane
nim je spłoszy pociąg
biegnący w drugą stronę
po sąsiednich szynach
nim się rozsypią
na rozjazdach torów
przed kolejną stacją
nim deszcz je spłucze
z szyb zakurzonych
wagonów
nim na stacyjkach
na zawsze
zmierzch
Galeria zdjęć (fot. Barbara Popiel):